Świetny rezultat i wielka wygrana polskiego gracza na WSOP

Tłumy w Horseshoe & Paris Las Vegas były świadkami jednego z największych turniejów tegorocznego festiwalu ­– Eventu #75: $1,000 Mini Main Event. 10 794 wpisowe stworzyły pulę prawie 9,5 mln $, a po trzech dniach gry po złotą bransoletkę sięgnął Czech Martin Kabrhel, inkasując 843 140 $. Dla polskich kibiców prawdziwym bohaterem okazał się jednak Bartłomiej Świeboda. 31-latek z Krakowa zajął piąte miejsce i zainkasował dużą wygraną. To kolejny sukces, po piątym miejscu Tomasza Głuszko na 77: $10 000 Seven Card Stud Hi-Lo 8 or Better Championship. Jaką wygraną zainkasował Bartłomiej Świeboda? Czytaj dalej, by się przekonać.

Największa wygrana w karierze

Świeboda, który na World Series of Poker nigdy nie wygrał, przebijał się przez gigantyczne pole uczestników od samego początku. W turnieju wzięło udział niemal 11 tysięcy ludzi. Do stołu finałowego wracał z 18 big blindami. Choć restart dnia nie ułożył się po jego myśli – ostatnie żetony oddał w starciu K-6 vs K-9 Białorusina Vadzima Lipauki – to 5. miejsce i czek na 246 900 $ stanowią jego najwyższy wynik w turnieju „na żywo”.

Jego dotychczasowe zarobki nie były zbyt wielkie i nie przekraczały ćwierć mln dolarów. Daleko byłoby mu więc do czołówki najlepszych polskich pokerzystów.

Świeboda nie tyle nigdy nie wygrał wydarzenia WSOP, co nie był nawet w najlepszej 10tce. Jego największe wygrane w karierze nie przekraczały 20-30 tys. USD.

Dopiero teraz dołożył solidny wynik w Las Vegas, dzięki czemu jego łączne wygrane turniejowe przekroczyły pół miliona dolarów. Jeżeli utrzyma formę, może nawiązać do sukcesów Michała Graczyka czy Dominika Pańki i zostać kolejnym Polakiem z bransoletką wywalczoną przy stole w stolicy hazardu.

Oto kompletne wyniki stołu finałowego Eventu #75:

Podsumowanie

Polak pokerzysta opuszcza prestiżowe kasyno w Las Vegas z najwyższym w swojej karierze czekiem, ogromnym zastrzykiem punktów do rankingu POY i – co równie ważne – doświadczeniem gry pod presją kamer na finałowym stole WSOP.

Co najważniejsze, nie opuszcza jeszcze Vegas! Kolejne eventy w harmonogramie dają mu szansę, by pójść za ciosem. Jeśli utrzyma agresywną, lecz przemyślaną strategię turniejową, jeszcze w tej serii może dostarczyć nam kolejnych powodów do radości.